Więź Społeczna notatki
Rozpatrując więź społeczną w grupie studenckiej, spotykamy tylko proste postacie, najczęściej bezpo¬średnich, wzajemnych oddziaływań, lecz więź społeczna w wielkich grupach (naród, państwo) obejmuję przede wszystkim wzajemne oddziaływania pośrednie. Dlatego wieź ta musi być bardzo zinstytucjonalizowana, tzn. bardziej sformalizowana niż to jest w grupie studenckiej . A więc trwałe wzory wzajemnych oddziaływań to nowy element więzi spajającej członków grupy. W rozdziale o kulturze mówiliśmy już wzorach zachowania się, określając je jako pewne schematy po¬stępowania stosowane bezwiednie czy świadomie w pe¬wnych sytuacjach społecznych. Teraz zagadnienie to musimy zanalizować bliżej. Mówiąc poprzednio o zacho¬waniach mieliśmy na myśli wszelkie reakcje człowieka na sytuacje zewnętrzne, środowiskowe i na bodźce we¬wnętrzne (doznania organizmu czy doznania psychicz¬ne). Niektóre z nich są odruchowe, wywołane mecha¬nizmami fizjologicznymi i te zachowania nie będą nas tu interesowały. Spośród wszelkich zachowań człowie¬ka zajmiemy się tylko zachowaniami społecznymi, tzn. zachowaniami będącymi działaniami zmierzającymi do wywarcia wpływu na działania innego człowieka. A więc zachowania wobec sytuacji „rzeczowej", tzn. wywieranie wpływu na materię, jej przekształcanie (cięcie drzewa, obróbka metalu itp.) nie jest działaniem społecznym, lecz technicznym, które też przebiega we¬dług społecznie wytworzonej technologii, ale nie zmie¬rza bezpośrednio do zmodyfikowania działań innego człowieka. Przy takiej definicji można wydzielić z ogromnego bogactwa zachowań ludzkich interesujące nas bliżej zachowania czyli działania społeczne, gdyż są one elementami wzajemnych oddziaływań, a zatem także elementami życia społecznego, mówiąc metafo¬rą — są „żywymi" czynnikami grup. Poprzez działania swoich członków zbiorowości społeczne żyją, trwają, rozwijają się lub ulegają rozkładowi.
W życiu potocznym działania społeczne są czymś tak naturalnym i oczywistym, że nie zwraca się na nie większej uwagi. Jednak bliższa analiza wykrywa, że są to bardzo złożone układy. Weźmy np. jako podstawę naszych rozważań taki prosty fakt: student A prosi studenta B o pożyczenie złotówki na kupno biletu tramwajowego. Obaj weszli razem do tramwaju i wte¬dy A spostrzegł, że zapomniał portmonetkę. Jeżeli fakt ma miejsce w dniu rozpoczęcia roku akademickiego i znają się dopiero pierwszy dzień, A prawdopodobnie powie: „kolego, bądźcie tak uprzejmi, pożyczcie mi zło¬tówkę, zapomniałem portmonetkę, oddam wam jutro", czy coś podobnego. Jeżeli fakt ten zdarzy się znacznie później, gdy A i B będą już zaprzyjaźnieni, A prawdo¬podobnie powie „stary, daj grosza na bilet", czy coś podobnego. Analiza 4 tego prostego faktu wygląda na¬stępująco:
A jest -podmiotem działającym, przedmiotem jego działania jest B. Zamiarem A jest wywołanie pożąda¬nej reakcji ze strony B. Posługuje się więc pewnymi


narzędziami działania — słowami, gestami, mimiką, po-stawą ciała. Narzędziami tymi posługuje się według pewnej metody działania. Widzieliśmy, że w obu przy¬padkach metody były różne. W pierwszym była to uprzejma prośba, w drugim — żądanie, oczywiste w sto¬sunkach przyjaźni. W pierwszym było to apelowanie do uprzejmości kolegi, w drugim żądanie wypełnienia obowiązku przyjacielskiego. Wreszcie wynik działania jest ostatnim członem tego układu: B wyciąga z wła¬snej kieszeni złotówkę i podaje ją A. Wynikiem dzia¬łania jest zawsze pewna modyfikacja w działaniach przedmiotu, lub przynajmniej modyfikacja w jego po¬stawie, albo w jego intencjach, czy w jego potencjal¬nym działaniu. B może nie mieć złotówki i wtedy od¬powiedź jego będzie albo wyrażeniem żalu, że nie mo¬że pomóc koledze, albo niegrzeczną odmową. Wynikiem działania jest zawsze społeczna reakcja przedmiotu działania.
/ Każde więc działanie społeczne jest zamkniętym układem (systemem) złożonym elementów wyżej wymienionych. Przy czym w tym systemie zasadniczą rolę spełnia metoda działania. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że możliwości stosowania różnych metod działania zależą od wolnej woli działającego i są nie¬ograniczone. Tymczasem analiza pokazuje nam, dziś metody działania są najbardziej twała i mało zmienna częścią, składowa życia społecznego i dlatego w anali¬zie działań społecznych analiza metod jest szczególnie ważna. Czy rzeczywiście metody działań społecznych są tak mało zmienne? Jeżeli A chce • otrzymać jakiś przedmiot, który jest własnością B, jakie metody dzia¬łania ma do dyspozycji: może go wyprosić, może go kupić za pieniądze, może go wymienić za inny przed¬miot, może go ukraść, może go wymusić siłą, może go zrabować przy użyciu zagrożenia, może zabić B i potem zabrać przedmiot, może go wyłudzić podstępem, i na tym chyba zamyka się rejestr możliwości. Więk¬szość z nich stosowana była już w epoce kamienia łu¬panego, tylko kupno, wymiana, czy specjalny rodzaj podarunków zjawiły się później.
Znaniecki uważa, że wszystkie metody działań spo¬łecznych, jakie możemy spotkać we współczesnych spo¬łeczeństwach, pochodzą z dwóch podstawowych: negatywnego przymusu i pozytywnego nakłonienia, inaczej -mówiąc z przymusu i przekonywania (perswazji), jesz¬cze innymi słowami: nakazu i zakazu z jednej strony oraz skłonienia do dobrowolnego wykonania .jakiegoś czynu — z drugiej. Pierwsza z nich polega w zasadzie na represji zachowań przez dezorganizację systemu środków, którymi człowiek działający dysponuje; dru¬ga polega na pobudzeniu działania człowieka przez dopomożenie mu w zorganizowaniu jego systemu środków dla osiągnięcia pożądanego rezultatu. Zdaniem Znanieckiego. wszystkie występujące w społeczeństwach metody działań są odmianami czy kombinacjami tych dwóch metod podstawowych.
Tutaj powstaje pytanie: w jakich sytuacjach i dla¬czego ludzie wybierają jedną z tych dwóch metod? Dlaczego w pewnych sytuacjach A decyduje się, żeby prosić o pożądany przedmiot, a kiedy i dlaczego decy¬duje się na kradzież? Dlaczego niektórzy wykładowcy chcąc, aby studenci pilnie pracowali uciekają się wy¬łącznie do grożenia, a inni starają się uzyskać ten wy¬nik przez pobudzanie zainteresowań?
Na te pytania każdy z nas ma jakąś gotową odpo¬wiedź, opartą na doświadczeniu i zdrowym rozsądku. Powie więc, że cechy osobowości działającego decydują tutaj, że cechy przedmiotu są ważniejsze, gdyż wykładowca mający do czynienia .ze studentami mniej zdolnymi i bez żadnych zainteresowań musi się uciekac do pogróżek i przymusu? Podobnie możemy spotkać także różne teorie psychologiczne tłumaczące ten wy¬bór metody działania czy to przy pomocy tzw. teorii uczenia się, czy teorii motywacji i innych. Na pograniczu etyki i innych nauk społecznych rozwinięto dwie teorie: teorię naturalnego altruizmu człowieka, z które¬go wynika preferencja w wyborze metody przymusu i teoria naturalnego altruizmu człowieka, z której wy¬nika, że człowiek z natury wybiera, gdy tylko może,
Metody pozytywnego nakłonienia. Znaniecki stawia
sprawę inaczej. Obie te teorie, egoizmu i altruizmu, zakładają, że czyny, działania społeczne są związkiem między dwiema osobowościami i że w wyborze metody ludzie kierują się swoim stosunkiem do innego czło¬wieka. Tymczasem Znaniecki uważa, że pogląd ten jest fałszywy. Wybór metody zależy nie od zależności miedzy ludźmi między ich układami wartości. Stąd wybór metody za¬leży nie od postawy do przedmiotu działania, ale od postaw wobec jego układu wartości. Na gruncie tej postawy wobec układu wartości zjawia się uprzedzenie wobec przedmiotu działania, i ono decyduję o wyborze metody. Uprzedzenie może być pozytywne lub nega¬tywne. Uprzedzenie pozytywne prowadzi do wyboru metody pozytywnego skłonienia, negatywne — do wy¬boru metody negatywnego przymusu.
Spróbujmy pokazać ten mechanizm psychospołeczny na przykładzie. Przypomnijmy sobie pierwsze etapy powstawania więzi: styczność w przestrzeni — A i B spostrzegają się nawzajem, powstaje wzajemne zain¬teresowanie. Następuje styczność społeczna na podsta¬wie pewnej wartości. Kiedy następuje styczność spo¬łeczna, A niejako „wchodzi" w sytuację B, w jego układ wartości (tzn. jego sytuację .życiową, posiadane przed¬mioty, przekonania, dążenia, nadzieje itp.). I wtedy u A rodzi się świadomie lub nieświadomie pytanie: co B zmieni w moim układzie wartości, w mojej sytuacji życiowej? A więc gdy grupa studencka spotyka się na pierwszym zebraniu i A siada razem z B przy jednym stoliku, przedstawiają się sobie, poznają się, zaczynają rozmowę, równocześnie uświadamiają sobie, że „wcho¬dzą" w swoje sytuacje życiowe i wtedy, w skompliko¬wanym procesie psychologicznym, który nas tu nie in¬teresuje, A i B odpowiadają sobie na to pytanie: „ja¬kie będą konsekwencje dla mojego układu wartości, jeżeli ten nowo poznany osobnik do niego wejdzie"? W zależności od odpowiedzi, jakiej sobie udzielą, może u nich powstać trwałe uprzedzenie •pozytywne lub też trwałe uprzedzenie negatywne. Pierwsze powstaje wte¬dy, gdy A spostrzega, i ocenia, że układ wartości B jest zbieżny z jego, że zatem „wejście" B w jego sytua¬cję nie zagraża jego układowi. Jeżeli natomiast B spo¬strzega, i ocenia, że układ wartości B (tzn. jego dąże¬nia, jego przekonania, jego przedmioty) stanowi zagro¬żenie, że układy te są rozbieżiie, że zetknięcie i trwałe wzajemne oddziaływania z A doprowadziłyby do dezor¬ganizacji jego układu, wtedy powstaje u niego uprze¬dzenie negatywne. Na gruncie tego uprzedzenia, które możemy także nazwać negatywnymi czy pozytywnymi postawami, powstają preferencje wyboru metod we wzajemnych oddziaływaniach.



  PRZEJDŹ NA FORUM