ANTROPOLOGIA "SWIAT CZłOWIEKA I KULTURY" E.NOWICK
Rozdział 6. NAJWCZESNIEJSZE OKRESY ROZWOJU KULTURY LUDZKIEJ



3. Pierwsze cywilizacje


Kolejnym etapem w rozwoju kultur ludzkich ściśle związanym z prze¬mianami, do których prowadziła rewolucja neolityczna, jest powstanie cywi¬lizacji.

3.1. Pojęcie cywilizacji

Pojęcie „cywilizacja" bywa używane z wielką swobodą w bardzo wielu różnych znaczeniach. Cywilizacja bywa czasem utożsamiana z kulturą w ogóle, czasem zaś z jej materialnym aspektem. Lewis H. Morgan (1887) - w duchu ewolucjonistycznym - za cywilizację uznawał pewien etap rozwoju społeczeń¬stwa i kultury ludzkiej. Ludzkość ewoluowała od dzikości przez barbarzyństwo do cywilizacji. W pojęciu tym kryje się wielki ładunek wartościujący pozytyw¬nie: dobrze jest być w potocznym odczuciu cywilizowanym, cywilizacja koja¬rzy się bowiem z wysokim stopniem zaawansowania organizacji życia zbioro¬wego oraz z bogactwem form kulturowych.
O cywilizacji, tak jak i o kulturze, należy mówić w sensie zarówno atry-butywnym, jak i dystrybutywnym. Tu cywilizacjami będę nazywała całości społeczno-kulturowe charakteryzujące się pewnym zestawem powiązanych ze sobą logicznie i historycznie cech kulturowych. Te cechy to: znaczna liczeb¬ność, złożona struktura hierarchiczna, specjalizacja ról i funkcji, wysokie na¬tężenie styczności międzyludzkich, organizacja państwowa. Znaczna liczeb¬ność wynika ze skupienia się dużej liczby ludności na zwartym obszarze (co wyraża się wysokim, dotąd nigdzie niespotykanym jej zagęszczeniem, a także powstawaniem ośrodków miejskich o szczególnym natężeniu gęstości zalud¬nienia i wynikającej z niego ilości kontaktów międzyludzkich) i umożliwia wy-inianę kulturową i dyfuzję idei, sprzyjające rozwojowi nowych form kultury i kumulacji wiedzy.
William A. Haviland (1978) za wyróżnik cywilizacji uznaje skupienie na małym terenie ludzi, dóbr i usług. Jak łatwo zauważyć, z pewnym stopniem nasilenia tych cech mieliśmy do czynienia już w związku z przejściem do go¬spodarki neolitycznej. Wzrost ilościowy w wypadku narodzin cywilizacji jest jednak tak znaczny, że tworzy jakościowo odmienną rzeczywistość. Na cywilizację składa się określona populacja, powiązana wieloma złożonymi więzia¬mi społecznymi, oraz wartości, wyobrażenia, normy zachowania i same za¬chowania tejże zbiorowości. Cywilizacje to odrębne, zarówno geograficznie, jak i społecznie i kulturowo, całości. W takim właśnie znaczeniu będę mówi¬ła o cywilizacji sumeryjskiej, egipskiej, chińskiej, o cywilizacji Majów, Azte¬ków i Inków. Ze względu na swój wymiar geograficzny wszystkie mają pewne granice i pewną strukturę przestrzenną, a przede wszystkim centra i peryferie. Wszystkie charakteryzują się pewnymi cechami struktury społecznej i forma¬mi współżycia. Zazwyczaj zajmuje się nimi historia, ale ponieważ ich korzenie tkwią bezpośrednio w rozwoju zbiorowości, które bez wahania określimy jako pierwotne czy prymitywne, interesuje się nimi również antropologia. Ponad¬to odkrycie i opis niektórych z nich jest zasługą raczej antropologów niż histo¬ryków interesujących się społeczeństwami, które można poznać z dokumen¬tów pisanych.
Jednym z ważnych elementów tak rozumianych cywilizacji są miasta sta¬nowiące główne ich ośrodki: centra życia społecznego i kulturowego.

3.2. Narodziny i rozwój cywilizacji


Nadwyżki żywności Najgłębsze korzenie cywilizacji tkwią w przemia¬nach neolitycznych, a zwłaszcza w rozwoju zbiorowości neolitycznych w szczególnie dogodnym środowisku. Powstanie cywilizacji, ściślej rzecz uj¬mując, wiąże się z osiedleniem się ludności neolitycznej nad wielkimi rzekami, regularnie wylewającymi i regularnie nawadniającymi i namulającymi ziemie aluwialnymi, wysokowartościowymi osadami. Warunki panujące w dolinach tych rzek były niezwykle korzystne dla rozwoju nawet prostego, nie znające¬go nawożenia i innych sposobów wzbogacania ziemi, stosującego najprostsze narzędzia uprawy ręcznej rolnictwa. Mimo ubóstwa metod rolniczych nad¬wyżki żywności mogły być ogromne, niezwykłe w porównaniu ze znanymi dotąd w zbiorowościach neolitycznych. Na niektórych z tych obszarów nad¬wyżki osiągały rozmiary wręcz monstrualne. Ważne jest też to, że można je by¬ło magazynować. Pojawiające się czasem w gospodarce górnopaleołitycznej ogromne nadwyżki były trudne do zmagazynowania i długiego przechowywa¬nia. Dlatego to na przykład kolosalne ilości mięsa uzyskane w wyniku wiel¬kich polowań na olbrzymie zwierzęta plejstoceńskie nie były całkowicie wy¬korzystywane; zawsze część żywności musiała ulec zniszczeniu. Żywność w postaci ziarna mogła być doskonale przechowywana glinianych naczyniach, a regularny jej dopływ sprawiał, że część ludności mogła się oddać innym za¬jęciom niż produkcyjne. Umożliwiło to daleko idącą specjalizację, rozkwit rze¬miosł i sposobów zaspokajania potrzeb luksusowych. Wyodrębniła się osobna grupa (przez niektórych traktowana jako warstwa) specjalistów w dziedzinie kultu, czyli kapłanów. Kapłan stał się instytucjonalnym pośrednikiem między ludźmi a światem sił nadprzyrodzonych, a mając w swoim ręku dostęp do tych sił, mógł wywierać presję na członków danej zbiorowości i sprawować nad ni¬mi władze. Ów proces specjalizacji należy właściwie rozumieć: otóż instytucja kapłana z pewnością wyodrębniła się w zbiorowościach neolitycznych przed powstaniem cywilizacji miejskich, lecz pierwotni kapłani pełnili zarazem wszystkie funkcje produkcyjne wymagane od przeciętnego członka danej zbio¬rowości, a przynajmniej znaczną ich część. W cywilizacji natomiast kapłani, a także specjaliści różnych rzemiosł zostali całkowicie zwolnieni z innych dzia¬łań gospodarczych. Ludzie ci (zwłaszcza kapłani) byli utrzymywani przez resz¬tę społeczności: rzemieślnicy wymieniali swoje produkty na żywność, nie zaj¬mując się w ogóle albo zajmując się w niewielkim tylko stopniu na przykład uprawą roli. W związku ze specjalizacją nastąpiły istotne zmiany w organiza¬cji życia społecznego, a przede wszystkim religijnego. Rozwinęły się obrzędy publiczne, wzbogacił się kalendarz ceremonii, na których straży stali kapłani. W związku z wielką rolą kapłanów i życia religijnego mówi się często o teo-kracji w zbiorowościach wczesnych cywilizacji.

Zróżnicowanie społeczne Rozwój specjalizacji we wszystkich sferach życia, obecność ogromnych nadwyżek żywności i tworzenie się dużych sku¬pisk ludzkich spowodowały rozwój hierarchicznej struktury społecznej, w na¬stępnym zaś etapie doprowadziły do powstania koordynującej działania admi¬nistracji centralnej, którą można nazwać pierwszą organizacją państwową.

Około 4600 lat temu nastąpił rozwój pierwszych ośrodków miejskich w Mezopotamii, co można traktować jako wskaźnik rozwoju cywilizacji. Jesz¬cze wcześniej, bo około 5 tyś. lat temu, rozwinęły się pierwsze ośrodki miejskie w Egipcie, a 4,5 tyś. lat temu w Chinach. W okresie od 3 do 2 tyś. lat temu powstały pierwsze centra miejskie w Ameryce Północnej, a potem w Peru. Pojawienie się miast jest zarazem wskaźnikiem i czynnikiem zasadniczych prze¬obrażeń w strukturze społecznej, a także w metodach gospodarowania.
O istnieniu zróżnicowania majątkowego o poważnym znaczeniu społecz¬nym, określanego nie bez powodu jako klasowe, można mówić na podstawie zróżnicowania pochówków. Obecność ogromnych, bogato wyposażonych grobowców obok grobowców skromnych można uznać za dowód podziału społeczeństwa na arystokrację i pospólstwo. Szkielety złożone w bogatych zrobach w porównaniu ze szczątkami z grobów ubogich świadczą o względ¬nie lepszym wyżywieniu i dłuższym życiu arystokracji. Dowodem na istnienie zróżnicowania klasowego jest także zróżnicowanie domów mieszkalnych: * tych samych osadach, choć niekoniecznie blisko siebie, występowały domy niewielkie i ubogie oraz duże i bogate. W Tikalu, miejskim ośrodku Majów, arystokracja zamieszkiwała duże, murowane domy położone zwykle w centrum miasta, pospólstwo zaś gnieździło się w małych domkach o jednym lub dwóch pomieszczeniach, wykonanych najczęściej z sitowia, pokrytych strzecha i położonych na peryferiach miasta (por. Haviland 1978). Innym bezpośrednich dowodem zróżnicowania klasowego we wczesnych cywilizacjach rol¬niczych są królewskie rejestry obowiązków podatkowych oraz zapisy handlo¬we. Babilońskie dokumenty z wczesnego okresu rozwoju tej cywilizacji wimieniają trzy klasy: arystokrację, pospólstwo oraz niewolników. Każda z rycŁ klas miała odmienne prawa i przywileje. Wśród arystokracji obowiązywał* prawo „oko za oko", krzywda zaś wyrządzona przez arystokratę pospolitenai człowiekowi wymagała tylko grzywny jako rekompensaty.
Podobne trzy klasy wymienia się wśród Azteków: szlachtę, ludzi zwykłych i służbę. Służba w większości wywodziła się z jeńców wojennych i była przydzielana przez władcę szlachetnie urodzonym. Wśród ludzi niższych ras-gą, pospólstwa, obowiązywała struktura oparta na pokrewieństwie, a więc na lineażach, które były związane z własnością ziemi. W ramach lineażu, czyli ro¬du o pokrewieństwie liczonym w linii męskiej lub żeńskiej, status jednostki byt uzależniony od stopnia pokrewieństwa z jego założycielem. Im pokrewień¬stwo było bliższe, tym wyższy był status. Wśród służby występowali zarówno ludzie wolni, jak i niewolnicy. Byli oni przywiązani albo do ziemi, albo do osób, swoich właścicieli. Czasem też ubodzy sami sprzedawali się w niewole.
Nowe struktury społeczne były oparte na nieznanych dotąd w dziejach ludzkości zasadach organizacji nie związanych ze strukturami pokrewieństwa, które przeważały w lokalnych zbiorowościech wiejskich neolitu. W niektó¬rych cywilizacjach istniało jeszcze bardziej szczegółowe zróżnicowanie rango¬we w obrębie klas podstawowych. W cywilizacji Peru wśród arystokracji ist¬niała wewnętrzna hierarchia, również rzemieślnicy pracujący przy obróbce metalu lub skóry mieli wyższy status od rolników, choć i jedni, i drudzy nale¬żeli do pospólstwa.
Inną nową cechą społeczeństwa miejskiego było oderwanie się władzy od zbiorowości. Przywódca polityczny nie był już primus inter pares, a władza stała ponad ludźmi rządzonymi, w czym należy szukać przyczyn konfliktu społecznego.
Wraz z powstaniem hierarchicznej struktury społecznej pojawiło się tez zróżnicowanie kulturowe, nie tylko terytorialne, ale idące niejako w poprzek struktury społecznej. Dzieliło całą zbiorowość na grupy różniące się stopniem zamożności, udziałem we władzy i liczbą przywilejów, a także cechami kultu¬rowymi: odmiennymi wartościami, normami postępowania i wyobrażeniami o świecie. Wszystkie te grupy razem tworzyły jedno, mniej lub bardziej har¬monijnie funkcjonujące społeczeństwo. Było to społeczeństwo z zasady pełne konfliktów, których źródłem było przywłaszczanie sobie przez jedną klasę przynajmniej części nadwyżek produkcyjnych. Nadwyżki te zapewniały grupie uprzywilejowanej wysoki standard życia, a ponadto były wykorzystywane na organizację obrzędów publicznych, uroczystości państwowych i regionalnych, świąt o charakterze religijnym, których ważną funkcją było tworzenie więzi społecznej na szerszą skalę. W zbiorowości, w której styczności osobiste nie mogły wystarczyć, by powstała i funkcjonowała więź społeczna, te publiczne obrzędy tworzyły pewne symbole określające wspólnotę. Dopiero tego rodza¬ju formy kulturowe umożliwiały tworzenie się więzi niezbędnych dla istnienia większej wspólnoty i stanowiły jej psychiczną podstawę.
Administracja i pismo Do funkcjonowania nowego systemu organiza¬cji społecznej konieczna była administracja, sztab urzędników. Ci nie byli jed¬nak w stanie pamiętać wszystkich zobowiązań poszczególnych producentów żywności wobec państwa ani zasobów wprowadzanych do skarbu. W związku z tym musiały powstać pierwsze zapisy. Najpierw miały one czysto mnemo¬techniczny charakter, później stały się wielofunkcyjne.

Zdaniem Claude'a Levi-Straussa, pismo w chwili powstania miało bez¬pośredni związek z administracją państwową, choć później oderwało się od swojej pierwotnej, ściśle mnemotechnicznej i organizacyjnej funkcji i zyskało niezwykle istotne znaczenie dla rozwoju kultury (por. Charbonnier 1968).

Niektóre cywilizacje, takie jak cywilizacja Inków, funkcjonowały znako¬micie jako olbrzymi mechanizm państwowy mimo bardzo prymitywnej formy pisma, za jaką można uznać mnemotechniczny system sznurków i węzłów. W innych cywilizacjach najpierw pojawiło się pismo piktograficzne, prostsze logicznie, posługujące się wyobrażeniami konkretnych przedmiotów, a potem pismo ideograficzne, ukazujące ideę przedmiotu (w piśmie piktograficznym obraz pałacu oznacza konkretny pałac, w ideograficznym zaś obraz pałacu oznacza abstrakcyjną ideę - pojęcie pałacu).

Urbanizacja Z powstaniem cywilizacji nieodłącznie wiąże się proces urbanizacji i choć pierwszych miast nie można porównywać z dzisiejszymi me¬tropoliami, trzeba pamiętać, że pewne wspólne cechy i problemy pojawiały się, i nadal się pojawiają, we wszystkich miastach wszystkich czasów. Miasto w poważnym stopniu zmieniało także życie na wsi, a zmiany te dotyczyły za¬równo życia gospodarczego jak i kultury.
Jako wielkie skupisko ludzi, miasto stwarzało wiele problemów natury biologicznej, gospodarczej, społecznej i kulturowej. W ciasnych, skupionych na małym obszarze zbiorowościach rodziły się problemy sanitarne związane z usuwaniem odpadków. W niehigienicznych warunkach choroby epidemicz¬ne mogły się rozwijać z wielką gwałtownością; okresami dziesiątkując ludność miast. Takie choroby, jak ospa, świnka, odrą, różyczka, grypa, paraliż dziecię¬cy, prowadziły do śmierci czasem całych populacji miejskich. Scentralizowany sposób rządzenia, klasowe podziały społeczne, gęste skupienie ludności na małym terenie stwarzały napięcia i stresy psychiczne. Życie w mieście było psychicznie zawsze bardziej kosztowne. Z punktu widzenia psychologii jed¬nostki zdrowsze od miejskiego społeczeństwa cywilizowanego było egalitarne społeczeństwo neolityczne lub górnopaleolityczne. W zróżnicowanym struk¬turalnie społeczeństwie cywilizowanym niewolnicy i ubodzy porównywali swój status z bogatymi, ci ostatni zaś musieli sobie jakoś tłumaczyć swoją uprzywilejowaną pozycje. Jednym ze stałych zajęć w obrębie cywilizacji miej¬skich były też wojny, które prowadzono albo z koczownikami, nękającymi no¬torycznie ludność rolniczą, albo z podobnymi państwami cywilizowanymi w celu obrony lub zagarnięcia terenów rolniczych wraz z zamieszkującą je lud¬nością rolniczą. Miasto stanowiło więc nie tylko centrum władzy świeckie] i religijnej oraz ośrodek handlu, ale także punkt oparcia dla ludności wiejskie? podczas wojen.
W celu prawidłowego administrowania takimi wielkimi organizmami państwowymi, jak państwo Inków, Egipcjan czy Azteków, oraz niwelowania konfliktów wyrastających z wewnętrznych napięć społecznych tworzono prawne kodeksy pisane. Jednym z najwcześniejszych takich kodeksów jest ko¬deks Hammurabiego, wzorowany na wcześniejszym o blisko sto lat prawie su-meryjskim. Widzimy w jego treści dążenie do łagodzenia konfliktów na róż¬nych poziomach organizacji społecznej wielkiego organizmu politycznego. Znamienne jest, że prawo Hammurabiego obowiązywało ludzi wszystkich klas społecznych, wprowadzało zatem element równości do zbiorowości wy¬raźnie społecznie podzielonych.

3.3. Teorie powstania cywilizacji

Uczonych od dawna nurtował problem, jak z demokratycznych i egali¬tarnych wiosek neolitycznych wyrosły wielkie organizmy o centralnej władzy państwowej i hierarchicznej strukturze społecznej. Opinie na ten temat są po¬dzielone. Przykładowo przedstawię tu kilka najbardziej znanych koncepcji.
Koncepcja podboju Powszechnie znana i dziś zwykle podważana jest koncepcja podboju. Głosi ona, że państwa i cywilizacje postneolityczne po¬wstały w wyniku podboju egalitarnych i demokratycznych zbiorowości rolni¬czych, niemających żadnej scalającej organizacji politycznej, przez koczowni¬cze plemiona pasterskie, wojownicze i zorganizowane w zwarte jednostki polityczne. W ten sposób miało powstać w gotowej postaci społeczeństwo zróżnicowane hierarchicznie: klasę niższą (niewolników i pospólstwo) mieli stanowić przedstawiciele podbitej zbiorowości rolniczej, klasę zaś wyższą (ary¬stokrację) i zarazem grupę rządzącą - podbijający zwycięzcy. Tym też można tłumaczyć wewnętrzne zróżnicowanie kulturowe społeczeństw najwcześniej¬szych cywilizacji.
Teorię tę dziś się w zasadzie odrzuca, co nie znaczy, że czynnik podboju nie miał pewnego znaczenia dla łączenia w wielkie całości polityczne rozsia¬nych zbiorowości lokalnych. Skoro wojna była tak ważnym składnikiem życia w wielkich cywilizacjach, to nawet jeśli podbój nie był kluczowym elementem ich powstania, należy przypuszczać, że stanowił czynnik istotny w ich formo¬waniu się i ekspansji. Na przykład, dzisiejszą kastową strukturę społeczeństwa Indii tłumaczy się kolejnymi podbojami przybywających po sobie fal ludności różniącej się kulturą, organizacją społeczną, a nawet składem rasowym.


Koncepcja zarządzania systemem irygacyjnym Twórcą innej, mimo wielu zastrzeżeń ciągle jeszcze rozważanej, koncepcji tłumaczącej początki cywilizacji, jest Carl Wittfogel (1957). Zgodnie z tą koncepcją w pewnym okresie rolnicy neolityczni zauważyli, że ziemia wokół rzek, które okresowo wylewają, przynosi znacznie wyższe plony niż ziemia w okolicy innych wód. Zauważyli również, że gwałtowne wylewy tych rzek działają destrukcyjnie na zasiewy, a pola zamieniają w bagna. Dlatego też wpadli na pomysł zbudowa¬nia sieci grobli i rezerwuarów zatrzymujących wodę, gdy jej poziom w rzece spadał. W ten sposób powstał system irygacji z siecią kanałów doprowadzają¬cych wodę z rzeki do s/tucznych zbiorników, a z nich w miarę potrzeb na pola. Pierwotnie takie systemy nawadniające budowano zapewne na użytek poszczególnych małych wiosek, lecz wówczas system ten musiał być z ko¬nieczności prymitywny. Stopniowo stawał się coraz bardziej złożony. Do roz¬budowywania i konserwacji takich bardziej złożonych systemów irygacyjnych niezbędni byli już specjaliści, których zadaniem było zajmowanie się systemem nawodnień. Trzeba też było organizować pracę dużych grup ludzi utrzymują¬cych system irygacji w należytym stanie. Grupa specjalistów kierująca tymi pracami stała się, zdaniem Wittfogla, pierwotną elitą i ciałem rządzącym w społeczeństwie, które wychodziło z epoki neolitu i wkraczało w epokę cy¬wilizacji miejskiej. Był to podstawowy mechanizm napędzający powstanie i rozwój hierarchicznej struktury społecznej oraz państwa. Teoria ta zakłada zatem splot wzajemnie powiązanych czynników. Irygacja jest potrzebna do uzyskania większych plonów, ona sama wymaga utrzymania w dobrym stanie systemu nawadniającego, co można osiągnąć tylko dzięki zbiorowemu wysił¬kowi, kierowanemu centralnie. Stąd bierze się konieczność scentralizowanej władzy, której z kolei zależy na uzyskiwaniu większych plonów.

Koncepcja Wittfogla budzi wiele zastrzeżeń. Przeczą jej znane antropolo¬gom fakty. Badania archeologiczne nad systemem nawadniającym w Mezopo¬tamii dowodzą, że około 2 tyś. lat p.n.e., kiedy istniało już wiele kwitnących miast, irygacja była prowadzona na małą skalę i polegała na stosowaniu kana¬łów i sztucznych przekopów zmieniających bieg wód rzeki. Gdyby ten system irygacji był zarządzany centralnie przez państwo, byłby z całą pewnością o wiele bardziej złożony. Tu zapewne lokalne władze religijne, których ośrod¬kami były miejscowe świątynie, kierowały pracami nawadniającymi, nie zaś władza państwowa. Podobnie sytuacja wyglądała w Mezoameryce, gdzie po¬czątkowo systemem nawodnień zajmowały się małe zbiorowości rolników lub wręcz pojedyncze rodziny. Dlatego też krytycy Wittfogla sądzą, że wielkie sys¬temy irygacyjne były raczej następstwem, a nie przyczyną istnienia centralnej władzy państwowej. Niewątpliwie raz powstały złożony system irygacji wy¬magający wielu złożonych zabiegów, znacznej liczby osób, w tym i specjalistów, wpływał na utrzymanie i rozwój centralnej władzy świeckiej lub sakrai-nej. Jednakże mechanizm powstania takiego złożonego systemu irygacji ciagk nie jest jasny. Znamy wiele zbiorowości pierwotnych, które mimo stosowana komunalnego systemu nawadniającego pozostały skrajnie demokratyczne i egalitarne, tak jak Indianie Pueblo (por. Driver 1975; Haviland 1978).

Koncepcja konfliktu społecznego Swoją koncepcję powstania cywiliza¬cji Claude Levi-Strauss zbudował wokół problemu narodzin zróżnicowania społecznego. Cywilizacje nazywa on społeczeństwem gorącym, które przy¬równuje do maszyny parowej, gdyż jego cechą jest ciągły rozwój i zmiana, a wewnętrzną zasadą funkcjonowania - podstawowe różnice klasowe (por. Charbonnier 1968). Jest to społeczeństwo, w którym gwałtownie rośnie „ład w zjawiskach kulturowych", czyli - jak moglibyśmy to powiedzieć innym ję¬zykiem - wzrasta zasób informacji, wiedzy, norm i treści będących w społecz¬nym obiegu. Maleje natomiast „ład społeczny", to znaczy pojawiają się kon¬flikty, napięcia i antagonizmy między poszczególnymi klasami i warstwami społecznymi. Ten brak ładu społecznego wiąże się z podziałami klasowymi i funkcjonowaniem społeczeństwa na zasadzie rozwoju jednych grup kosztem innych. Odtąd, czyli od przełomu cywilizacyjnego, społeczeństwo rozwija się dzięki zmniejszonemu ładowi społecznemu
.
Koncepcja dystrybucji i redystrybucji Inna teoria wyjaśniająca pocho¬dzenie cywilizacji, państwa, scentralizowanej władzy i struktury klasowej gło¬si, że przy gospodarce nastawionej na wielką ilość produktów konieczna była scentralizowana organizacja o zasięgu ponadlokalnym, której zadaniem było organizowanie dystrybucji i redystrybucji tych produktów, gdyż przy zaawan¬sowanym podziale pracy ludzie coraz bardziej uzależniali się od siebie. W Meksyku tylko kukurydza była powszechnym produktem rolniczym, ale już paprykę chili uprawiano tylko wysoko w górach, bawełnę i fasolę na śred¬nich wysokościach, niektóre zaś zwierzęta hodowano albo w górach, albo na wybrzeżu. Potrzebne były zatem pewne formy dystrybucji, jeśli miała w ogóle zaistnieć wymiana towarowa (por. Haviland 1978: 264-265).
Koncepcja roli religii Jeszcze inna teoria akcentuje zasadniczą rolę czyn¬nika religijnego w powstaniu cywilizacji. Religia miała być elementem walki z niepewnością gospodarowania na roli: mobilizowała energię ludzką, aby utrzymać odpowiedni stopień zaangażowania w prace rolnicze. Taką interpre¬tację zastosowano na przykład w odniesieniu do cywilizacji Majów, która wy¬rosła w stosunkowo mało korzystnych warunkach przyrodniczych. W I tysiąc¬leciu p.n.e. miasto Tikal stało się ważnym ośrodkiem kultu religijnego. Pojawi¬ło się wówczas takie skupienie ludności, którego nie byłoby w stanie wyżywić tradycyjne rolnictwo neolityczne o technice żarowej. Oczywiście takie skupie¬nie ludności mogło się nie pojawić, ludność mogła się rozproszyć i pozostać przy gospodarce tradycyjnej. Rozwinął się jednak nowy, oparty na irygacji sys¬tem rolnictwa, który był w stanie dostarczyć żywności dużym zbiorowościom. Było to, zgodnie z tą teorią, możliwe tylko dzięki centralizacji opartej na wspól¬nocie ideowej, jaką dawała organizacja teokratyczna. Na przykład pierwotna elita społeczna, która była podstawą rozwoju hierarchicznego zróżnicowania Majów, była początkowo ściśle związana z kultem stojącym na straży wspólno¬towych działań gospodarczych; znacznie później nabrała cech politycznych, przejmując inne obowiązki o w pełni świeckiej naturze.
Słabą stroną tej teorii, tak jak zresztą w pewnej mierze i wszystkich pozo¬stałych, jest nierozstrzygalność problemu pierwotności poszczególnych czynni¬ków wobec hierarchii społecznej państwa i innych cech cywilizacji miejskich.
Jakiekolwiek były przyczyny narodzin cywilizacji, ich powstanie stanowi jeden z największych przełomów w dziedzinie kultury i form życia zbiorowe¬go. Mimo to część badaczy pomija ten przełom, uznając dopiero rewolucję przemysłową za następny po rewolucji neolitycznej przewrót w kulturze. Są¬dzę jednak, że powstanie cywilizacji można traktować jako rewolucję równo¬rzędną obu wymienionym. Można zatem wymienić trzy kolejne przewroty w kulturze ludzkiej: rewolucję neolityczną, rewolucję miejsko-cywilizacyjną i rewolucję przemysłową.
Cywilizację miejską można uznać za etap, który w odpowiednich oko¬licznościach umożliwił przewrót przemysłowy. Wraz z powstaniem miast, państw i hierarchicznych struktur społecznych pojawiła się tak zasadniczo nowa rzeczywistość społeczna i kulturowa, że jej powstanie warto nazwać rewolucją.
Następne rozdziały będą poświęcone trzem kolejnym działom problema-ryki antropologicznej: gospodarce, strukturom społecznym i formom myślenia wśród zróżnicowanych, po dokonaniu się wszystkich wymienionych rewolucji, kultur ludzkich. Skupię się jednak na przykładach zaczerpniętych ze społe¬czeństw pozaeuropejskich, stanowiących odrębny nurt rozwojowy. W związku z tym przedstawię teraz cechy typologiczne społeczeństwa, które pierwotnie było przedmiotem badania antropologii i z tego właśnie powodu, jeśli wolno pozwolić sobie na dowcip, mogą być nazywane pierwotnymi.


  PRZEJDŹ NA FORUM